Jak donosi portal prawo.pl, doszło do omyłkowej sytuacji w ZUS w wyniku której Zakład Ubezpieczeń Społecznych przesyłał PIT 11a na nie właściwe adresy zamieszkania. Winowajcom jest system informatyczny, który zaciągnął informację ze starej bazy danych.
Trudno ocenić skalę tej pomyłki. Sam ZUS potwierdza, że analizuje około 300 przypadków błędnie zaadresowanych przesyłek. Ponad to Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował o przeprowadzeniu szczegółowego postępowania wyjaśniającego, aby móc jednoznacznie potwierdzić, czy doszło do naruszenia ochrony danych osobowych.
Dane które w wielu przypadkach zostały omyłkowo rozesłane zawierają nie tylko imię i nazwisko, ale także adres zamieszkania, numer PESEL i kwotę zasiłku wypłaconą z tytułu choroby.
To naruszenie procedur ochrony danych osobowych może mieć swoje konsekwencje finansowe w postaci kary nałożonej przez prezesa UODO.
ZUS musi się więc liczyć z karą, którą Prezes UODO może nałożyć na niego w wysokości maksymalnie 100 tys. zł – mówi serwisowi Prawo.pl Maciej Gawroński, radca prawny, partner zarządzający w kancelarii Gawroński & Partners. Jak podkreśla mec. Gawroński, problemem może być zwłaszcza podawany w PIT-11 numer PESEL, ponieważ może on posłużyć do kradzieży tożsamości. – Mankamentem naszego systemu jest to, że raz nadany numer PESEL nie podlega zmianie. Nie ma możliwości jego wymiany – zaznacza mec. Maciej Gawroński. I dodaje: ZUS musi pewnie teraz pisać listy informujące osoby o wycieku ich danych, ale same te osoby też powinny przez co najmniej najbliższy rok wzmóc swoją ostrożność.
Zachęcamy do lektury całego artykułu na prawo.pl
